W domu mieszka młody sportowiec, a Ty nie wiesz, czy dobrze się odżywia? Z tymi poradami już nigdy nie będziesz mieć wątpliwości, że Twoje dziecko je zdrowo!
Ważne jest nie tylko to, co jemy na śniadanie, ale także kiedy je jemy. Obecnie dzieci uprawiające sport mają także wiele innych zajęć, jak gra na instrumencie, dodatkowy język i oczywiście szkoła, do której trzeba się przygotować. Co czasami nie wychodzi wieczorem, rano trzeba dokończyć. Przed pierwszymi zajęciami czy treningiem zawsze jest mało czasu. Panujący dookoła chaos może sprawić, że śniadanie przestanie być ważne i młody sportowiec wyjdzie na trening z pustym żołądkiem.
Czy to dobrze? Zdecydowanie nie. Jest kilka możliwości jak sobie z tym problemem poradzić. Pierwszy – wstać kilka minut wcześniej. Ta opcja prawdopodobnie nie zawsze wchodzi w rachubę, bo przecież młody organizm potrzebuje snu.
Zawsze można przygotować śniadanie wcześniej. Zmiksowanie koktajlu to zaledwie kilka chwil, bo trzeba tylko wrzucić składniki do blendera, ale przygotowanie ich i wymyślenie może zabrać trochę czasu. Tutaj doskonale sprawdzą się plastikowe pojemniki. Wystarczy przygotować sobie 7 pomysłów na koktajl, odmierzyć wcześniej składniki i spakować do pudełek. Dzięki temu robienie śniadania ograniczy się tylko do wciśnięcia przycisku, a jeśli Wasze dziecko ma lekki sen, to działający blender zadziała jak budzik.
Innym rozwiązaniem są płatki. Dzieci uwielbiają małe czekoladowe kulki czy płatki kukurydziane. Jednak to nie jest dobra opcja dla rozwijającego się organizmu, nie tylko ze względu na ilość zawartych w płatkach cukrów, ale także dlatego, że za godzinę dziecko znowu będzie głodne. Dobrą alternatywą dla słodkich płatków na mleku będzie owsianka. Wystarczą tylko płatki owsiane i dodatki (suszone morele, śliwki, żurawina, rodzynki, naturalny miód), żeby dziecko miało energię na cały trening.
Dziecko większość swojego czasu spędza w szkole, a co za tym idzie to właśnie tam je drugi najważniejszy posiłek dnia – obiad, a także drugie śniadanie. O ile zjedzenie obiadu znajduje się już gdzieś w granicach: pewnie zjadł, to z jedzeniem drugiego śniadania jest wyraźnie gorzej.
Nigdy nie wiadomo, kto zjadł pracowicie przygotowany przez mamę posiłek – dziecko czy śmietnik, a może kolega z klasy. Jak sobie z tym poradzić? Starać się przygotowywać takie śniadania, które dziecko lubi. W ten sposób prawdopodobieństwo jego zjedzenia przez właściciela może wyraźnie wzrosnąć.
A co z obiadami w szkole? Jeżeli dziecko ich nie je, to prawdopodobnie mu nie smakują, więc nie ma sensu go zmuszać. Jednak, żeby przetrwać żmudny dzień w szkole warto przygotować swojej pociesze dodatkowy posiłek, dzięki któremu dotrwa do obiadu w domu.
Jeżeli sądzisz, że twoje dziecko nie je słodyczy w ciągu dnia, to bardzo się mylisz. Mimo tego, że w szkole może nie być automatu z chipsami czy colą, to z pewnością już od dawna uczniowie wiedzą, ile czasu zajmie im przebiegnięcie na 20-minutowej przerwie do sklepu i z powrotem, tak żeby nikt ich nie zauważył.
Jak sobie z tym poradzić? Zrobić własne batoniki owsiane z miodem, albo chipsy z warzyw, które wbrew pozorom są bardzo smaczne. Posiadając taką przekąskę w plecaku dziecko nie będzie miało nagłej potrzeby podjadania.
O tym posiłku nie można zapomnieć, co często się nam jednak zdarza. Mimo tego, że jest to już ostatni posiłek, jest tak samo wartościowy, jak poprzednie. Nie powinien być jednak obfity. Najlepszym zakończeniem dnia będzie coś małego, dzięki czemu młody sportowiec po ciężkim dniu będzie mógł spokojnie zasnąć.
Foto wyróżniające: Freepik